www.prusy.fora.pl

radek.s

Sprawa przymusowego wcielania wyglądala tlumaczac najprosciej tak albo bedzies sluzyl w wojsku niemieckim albo i ty i twoja rodzina pojedzie do Oświecimia - wybor byl prosty sam znam kilka takich przypadków ktoś mial niemiecko brzmiace nazwisko albo dziadek jego u Wilchelma słuzył podczas I wojny i nie miał wyjscia jak go wytypowali

Migdy

To ja właśnie miałem taki przypadek w rodzinie. Jakiś daleki wujek mieszkający pod Bydgoszczą został wcielony najprawdopodobniej do Wehrmachtu. Służył na froncie włoskim i uciekł do Andersa.Kolejnych dwóch krewnych służyło według opowieści rodzinnych w Luftshultzu., Po wojnie wrócili do domu. Niestety nie miałem już z kim zweryfikować tych informacji. Sad

radek.s

No bo nikt sie tym nie chwalił moj niezyjacy dziadek tez miał wybor albo roboty przymusowe albo jakas jednostka pomocnicza Baubatalion zakfalifikowano go jako Litwina ale front tak szybko przeskoczył ,ze nie zdazyli wyslac na roboty ani wcieli do wojska -przyszli ruscy i ta sama jazda albo do armi czerwonej bo z republiki nadbałtyckiej jest (nie wazne ,że obywatelstwo polskie do 39 miał i byl polakiem to sie nie liczylo dla braci ze wschodu) jak do armi czerwonej to rodzina moze zostac tam gdzie mieszka tylko obywatelstwo ruskie musza pryjac (częśc rodziny zostala -albo do polskiej armi ale wtedy rodzina bedzie musiała wyjechac i zrzec sie wszystkiego ziemi domu bo to polacy a Wilno jest na terenie ZSrr -dobr co . a ci ktorzy nie chcieli ruskiego obywatelstwa i nie chcieli wyjechać do nowej polski tych bezpieka wywiozła na Sybir m.in cześc mojej rodziny bo oporni byli na bratnią propagande jaki ciekawostke podam dziadkowi od 39 do 45 trzy razy obywatelstwo zmieniali Babcia tez cudem z robót się wywinela tez front za szybko przeskoczyl za tydzień mieli ich przymusowo wywieżc do Rzeszy-a drugi dziadek tez nieżyjacy po 39 tez przymusowo jako kaszub zakwalifikowany na niemca wraz z Pradziadkiem tez na froncie wylondowali (jak sie front posypal bo to już końcówka 44 była zwiali do domu - Babcia z kolei w DRK słuzyła po przejsciu frontu dalej byla pigułą tylko juz w innym szpitalu wojskowym Smile

dziadek zony to samo w 44 wcielony do WH jak nie bedzie chciał rodzina pojedzie z nim do Stutchofu -wybor prosty - po kilku miesiacach wrocil bosy z niewoli ruscy buty ukradli a ,że polak nie rozstrzelali -takie ciekawe rzeczy sie działy na pomorzu i na Kresach wschodnich

Berlin

U mnie podobnie- podchorazy artylerii z Torunia walczacy w polskim mundurze w 1939 roku, po wypuszczeniu z niewoli zmuszony do noszenia niemieckiego munduru. tak wykombinowal by dostac sie do Francjii a tam po tygodniu uciekl do PSZ tam do konca wojny pod zmienionym nazwiskiem[ze wzgledu na ochrone rodziny w Polsce] wrocil w 1947 roku

radek.s

Nie mial problemow z władzą ludową? z opowiesci rodzinnych wiem ,że mógl mieć
po pierwsze dlatego ,że w Wehrmachcie sluzył ( niewazne ,że nie z wlasnej wolii krótko bo zaraz uciekl ) po drugie bo nie w tej armi walczył w 47 już krzywo bardzo patrzyli na żołnierzy z PSZ

nes4

U mnie tyz, dziadka wcielili do KriegsMarine a potem przebil sie tez do Andersa Smile